Bóg

Człowiek uważa, że może wszystko zrozumieć, zbadać, opisać, nazwać i dopasować do swojego postrzegania świata. Przecież my nawet siebie nawzajem nie odczytujemy – czasem dlatego, że nie chcemy, czasem dlatego, że nie umiemy.

To normalne, że wpasowujemy Boskość w nasze wierzenia. Dzięki temu Najwyższa Wszechmogąca istota staję się nam bliska. Może nam pomóc, czuwa nad naszym życiem, dobrze nam z takim Bogiem, bo jest jednym z nas. Jednak niedorzecznością jest myśleć, że ta postać Boga którą znamy i kochamy, jest jedyną prawdziwą postacią. Przeczy temu fakt, że Bóg jest Wszechmogący i Wszechobecny. Dla mnie oznacza to, że jest wszędzie i wszystkim: przeszłością, teraźniejszością, przyszłością, mną, Tobą, drzewem, rzeką, Jezusem, Allahem i Jah jednocześnie i osobno. To znaczy, że jest kimś poza naszą możliwością rozumienia.

Akceptacja tej prawdy, wymaga pokory, ja wciąż mam z tym kłopoty 🙂

Takie, środowe ROZUMIENIE.