real warrior

1 wpis

Real Warrior

Przyjechałem tu pierwszy raz, dawno temu. To była długa dwudniowa podróż. Do domu dzwoniłem raz na tydzień, bo budka telefoniczna była parę kilometrów od farmy.

Dużo łez i tęsknoty.

Te wyjazdy i ciężka praca w której nie było miejsca na wymiękanie – nauczyły mnie tak wiele o mnie…
Chociażby tego że jestem w stanie znieść o wiele więcej niż myślałem, i tego że po tym wszystkim – tylko Bóg ma taką Siłę żeby mnie powstrzymać jak już ustalę cel do którego zmierzam.
Żeby za długo się nie rozpisywać.
Do moich Braci którzy są daleko od Domu – miejcie cel, myślcie o nim każdego dnia, wyobrażajcie sobie go, zbliżajcie się do niego, weźcie co macie wziąć i wracajcie!
Inaczej nigdy, nic się nie zmieni, to my jesteśmy świadomością naszych dzieci. Nie ma nas z nimi…ktoś inny ją kształtuje. 

Siostry! Motywujcie swoich mężczyzn. To nie o pieniądze w życiu chodzi, one nigdy nie były źródłem szczęścia i nigdy nie będą.

Moi Ludzie jesteśmy Silni, i nie dajmy osłabić naszej świadomości. Tym razem to nie walka wręcz – to mentalna walka którą wygrywamy.

Man a real Warrior today, warrior tomorrow same way…